piątek, 10 czerwca 2016

#RozterkiHandmaderki

Hasztag jak najbardziej na miejscu. Sądzę, że mógłby powstać z tego całkiem srogi cykl o częstotliwości tygodniowej. Bo średnio raz na tydzień mam takie rozterki!

Z rana, przed wyjściem do pracy lubię sobie usiąść z kubkiem kawy przy komputerze i rozejrzeć się po ulubionych sklepach internetowych z półfabrykantami. Ta chwila jest najlepsza i zarazem najgorsza, bo uświadamiam sobie, że żeby zrealizować wszystkie moje pomysły musiałabym być milionerem (a to tylko dlatego, że wcześniej byłam miliarderem, ale wszystko wydałam na rękodzieło - parafrazując całkiem zabawny dowcip).

Dziś rozmyślam nad kilkoma konkretami.

Mam chwilowo dość wymyślnych wzorów, kombinacji. Zrobiłabym coś prostego. Może kolczyki z sutaszu z jakimś przyciągającym wzrok kaboszonem i chwościkiem? To mnie kusi szczególnie bo mogłabym je zrobić w różnych ciekawych wariantach.

Z drugiej strony jedwab - szeroka bransoleta na rękę z jedwabiem, w przepięknych niebieskich odcieniach?

A może jakiś olbrzymi medalion na długim naszyjniku? Na środku koniecznie szklany, a'la kryształowy kaboszon, albo tęczowy, koniecznie odbijający światło. I taśma cyrkoniowa!

No nie wiem, nie wiem...
Czy ja jedyna miewam takie rozterki?

#RozterkiHandmaderki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz